Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Śro 12:31, 12 Maj 2010 Temat postu: Skończ opowiadanie o Gwen i Duncanie. |
|
|
Wiecie na czym chyba to polega więc ja zaczynam:
Pewnego dnia Gwen wracała z pracy. Szła spokojnie ścieżką, gdy nagle ktoś na nią wpadł.
- najmocniej. Rzekła Gwen wstając.
- Gwen ? Spytała osoba.
- OMG ! Duncan ? Jezus, ale się zmieniłeś ! Wrzasnęła i przytuliła go.
- Może pojedziemy do mnie ? Zapytał Duncan.
- Ok. Odpowiedziała. Wsiedli do samochodu i odjechali w kierunku domu Duncana. Wysiedli i do niego weszli.
- O mój boże !!!!!!!!!!! Krzyknął Duncan. W ich domu na ścianach i na podłodze rozpływała się krew. Gwen wbiegła do pokoju, a na podłodze leżała...
I teraz dokończcie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Śro 13:28, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Courtney.
- Kur*** co tu się stało?!- wrzasnął Duncan podbiegając do Court.
- Nie wiem. - Powiedziała z przesadnym spokojem Gwen - zadzwonię po karetkę.
- Nigdzie nie zadzwonisz - Powiedziała Heather zasłaniając jej drogę do telefonu.
- Co ty tu robisz?! Ona się zaraz wykrwawi - wrzasnął na Heather Duncan.
- I o to mi chodzi. Jest prawniczką człowieka, który mało nie zabił Noaha! Skoro łapówka nic nie dała to trzeba sięgnąć po broń ostateczną . . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Śro 17:10, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Powiedziała Heather śmiejąc się strasznie, wyjęła pistolet zza pleców i strzeliła Gwen w brzuch. Śmiejąc się wybiegła z domu.
- Gwen ! Wrzasnął Duncan.
- Nic mi nie jest. Szepnęła. - Idź do Courtney.
- Courtney to tylko moja przyjaciółka, a ja ciebie kocham ! Odpowiedział Duncan i zadzwonił po pogotowie. Po chwili przyjechali. Zabrali Gwen i Courtney, a Duncan pojechał za nimi.
W szpitalu:
Duncan siedzi na ławce i rozmyśla. Nagle przychodzi lekarz i rzecze:
- Witam pana. Z panną Courtney wszystko dobrze, udało nam się wyjąć 5 kulek od pistoletu z jej ciała. Niestety z panną Gwen jest o wiele gorzej. Kula zatrzymała się i nie możemy jej wyjąć. Możliwe, że Gwen może umrzeć. Jeszcze to nie jest pewne, ale na 95% umrze. Może pan wejść i z nią porozmawiać.
Duncan wszedł i zobaczył Gwen, była strasznie blada.
- Gwen. Szepnął i zbliżył się do niej.
- Duncan. , że jestem taka beznadziejna. Wyszeptała. Duncan przytulił ją. Wiedział, że to nareszcie pierwsza szczęśliwa chwila w jego życiu. Przytulił osobę, którą zawsze kochał.
Ajajaj ale długie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Czw 17:14, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Później Duncan chciał zostać przy Gwen, ale lekarze go wygonil, więc pojechał do domu. Na zajutrz przyjechał odwiedzić dziewczyny. Leżały w jednej sali.
- Hejka Dun - przywitała się z nim Courtney. Gwen tego nie zrobiła bo spała.
- Hej . . .
- Czym się tak martwisz?
- najprawdopodobniej Gwen umrze . . .
Jutro to skończę bo muszę spadać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Czw 18:48, 13 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Coooo ? Jak to ? To nie możliwe ! Krzyknęła Courtney.
- Możliwe Courtney. Mi też jest okropnie przykro. Ja ją kocham i nie chce jej stracić. Odpowiedział Dun i przygryzł dolną wargę. Court przyglądała się jemu przez chwilkę, a później zapytała:
- Kochasz ją tak ?
- Tak. Wybacz, ale tylko ją kocham. Ty i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi. Szepnął i podszedł do Gwen. Court nie wytrzymała. Szybko wstała, popchnęła Duncana za drzwi i krzyczała:
- Wynoś się ! Won stąd ! Nie wracaj !
Duncan zawołał pielengniarkę i poprosił o lek uspokoajający dla Courtney. Lecz Courtney wrzeszczała. Jakoś Duncan ją przytrzymał, a pielęgniarka wstrzyknęła jej lek. Dziewczyna opadła na łóżko i zasnęła. Duncan pocałował Gwen w czoło i wybieł z sali...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Sob 10:46, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ej!!! Ja to miałam skończyć!! XD
No ale dobra jakoś się przystosuję do nowej wersjii xD.
Duncan pukał do drzwi z mieszanymi uczuciami. Wiedział, że Courtney będzie się wściekać, ale na to są różne sposoby. Wiedział też, że Gwen może umrzeć w każdej chwili, a On musiał się z nią spotkać. Po chwili usłyszał krótkie:
- Wejdź Duncan, wiem że to ty. - Zdziwiony odkrył, że mówiła to COURTNEY!
Wszedł niepewnie do pokoju i zobaczył, że dziewczyny oglądają TV! Gwen była bardzo blada i wyglądała jak "śmierć na urlopie". Courtney natomiast miała "świerze kolorki" i wyglądała na zupełnie zdrową.
- Cześć, jak się czujecie? - spytał Duncan jeszcze bardziej niepewny niż wcześniej.
- Ja ok. Chciałabym coś z tobą wyjaśnić. - odparła Courtney z dziwnym wyrazem twarzy.
- Ja też całkiem w porządku, gdyby nie to że wszystko mnie boli. - Odpowiedziała mu Gwen szczęśliwa z tego, że przyszedł.
- Słuchaj Dun ja . . . - zawachałała się na moment. - rozumiem, że mnie już nie chcesz . . .- Powiedziała to z taką miną jakby zaraz miała płakać.- za wszystko, za to że ci nie wybaczyłam, bo chciałam być jak Jane Eyre. Z tym nieuganianiem się za chłopakami. Czekałam aż zrobisz coś słodkiego i romantycznego aby mnie przeprosić. Ale ty taki nie jesteś. U ciebie jeden sygnał że nie ma u mnie czego szukać wystarcza. To miała być prowokacja. Ja rozumiem to. Przed WTP miałam chłopaka. Nie okazywałam mu uczuć przez całe wakacje. Przelałam je na ciebie. Kiedy go potem spotkałam nie czułam motyli w brzuchu ani nic. Był dla mnie tylko przyjacielem. - uśmiechnęła się nieśmiało, lecz z bólem - Wiesz do czego zmierzam?
- Tak - odpowiedział, a Ona przytuliła się do niego po przyjacielsku i wyszeptała do ucha:
- Dziękuję, to tylko i wyłącznie moja wina. . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Sob 20:13, 15 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli miałaś to dokończyć to sorka xD. Ale ja już na to wpadłam XD.
Gwen wyglądała na zszokowaną. Nigdy przedtem nie widziała, aby Courtney przepraszała. Nagle Gwen zaczęła dziwnie się poruszać. Cała zrobiła się bardziej blada niż kiedykolwiek, jej ciało zaczęło się całe trząść.
- Duncan idź po kogoś ! Krzyknęła zmartwiona Court. Po chwili przybiegły pielęgniarki i wyprosiły Duncana z sali. Zaniepokojony wyszedł z tamtąd. Po 20 minutach przyszedł lekarz:
- Przykro mi, ale ona nie wyczuwamy pulsu. Powiedział smutno.
- Czyli, czyli, ona, ona nie żyję ? Zapytał.
- Niestety. Odpowiedział lekarz.
- NIEEEEEEEEEE! ! ! Wrzasnął cały spocony. Okazało się, że był to tylko sen. Dun szybko się ubrał, zjadł śniadanie i pojechał do domu Gwen.
- Duncan ? Jezu długo się nie widziałam. Oznajmiła wesoło Gwen.
- Ja ciebie też. Mogę na chwilkę wejść ? Spytał.
- Tak wejdź. Odparła i przepuściła Duncana. Siedli na kanapie i Dun opowiedział jej ten sen.
- Boże, ale czemu ten sen był o mnie ? Zapytała zaniepokojona.
- Skąd ja mam wiedzieć ? Ja już spadam, błagam Gwen uważaj na siebie. W razie czego dzwoń pod ten numer. Na razie ! Krzyknął i wyszedł z domu. Gwen w tymczasie zaczęła oglądać telewizję, gdy nagle ktoś złapał ja za ramię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Nie 16:38, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mam pojęcia co może być dalej xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Nie 16:57, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
O . . . Wymyśliłam xD.
Odwróciła się przerażona, że może się stać coś podobnego jak w śnie Duncana. Z ulgą odkryła, że to tylko jej narzeczony Trent.
- Hejka - powiedział i cmoknął ją w policzek.
- Hej . . . Nie zgadniesz kto mnie dzisiaj odwiedził - odparła wesoło Gwen.
- No nie wiem . . . Mandy? (dop.aut. Mandy to naj kumpela Gwen, też gotka)
- Nie . . . Duncan!
- Ten z TDA? - Spytał zły Trent ponieważ wiedział, że jest dla niego w pewien sposób "zagrożeniem". Dla jego związku.
- Tak. Nie inny.
- Czego od Ciebie chciał?
- Trent. Spokojnie! Tylko pogadać. Wiem co Ci chodzi po głowie . . .
- No co? - spytał Trent trochę spokojniejszy
- Boisz się, że mnie podrywał! - Powiedziała Gwen z tryumfem w głosie.
- Przejrzałaś mnie!
- No wiesz, znam cię tak dobrze, że niemal czytam Ci w myślach. A co do uspokojenia to On jest od miesiąca znowu z Courtney.
- Dziwię jej się, że Ona go chce . . . Słyszałem ostatnio że jest sędziną czy kimś . . .
- Jest prawniczką - przerwała mu Gwen - a co do tego co do niego czuje to powiedziała mi ostatnio, że "serce nie sługa" i gdyby się w nim nie zakochała to by go nie chciała znać. Co do Duncana to można powiedzieć to samo. Bo co ma szukać prawniczka u kryminalisty? Lub odwrotnie?
- I do tego idealnie pasuje określenie, że miłość jest ślepa . . . - Trent przerwał bo usłyszał dzwonek do drzwi . . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Nie 18:18, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Podszedł i otworzył. W nich stała jakaś szatynka.
- Trent ! Wrzasnęła i pocałowała go w usta ( ! ).
- Coo ? Kim ty jesteś ? Zdenerwowała się Gwen.
- Dziewczyna Trenta, a co ? Spytała wesoło osoba. Gwen odepchnęła Trenta i wybiegła z domu. Trent krzyczał, ale nic to nie dawało. Gwen poszła do Duncana.
- O hejka Gwen. Powiedział radośnie Dun i zaprosił Gwen do środka.
- Hejka Duncan. Trent mnie zdradził. Oznajmiła smutno.
- To przykre. Westchnął Dun. - Ja myślę, że Court też mnie zdradza. Późno wraca do domu i te rzeczy.
- Może Duncan. Odpowiedziała Gwen. Nagle Duncan pocałował Gwen w usta. Odwzajemniła się dłuższym pocałunkiem. Długo się całowali. W końcu Duncan przerwał i uśmiechnął się.
- Kocham cię. Powiedział pierwszy.
- Kocham cię. Powtórzyła Gwen. Duncan pocałował Gwen jeszcze raz. Nagle Duncan i Gwen odskoczyli od siebie i udają, że tylko gadają. Do domu weszła/wszedł...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Nie 18:26, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
/ Weszli xD
Weszli Courtney i Trent.
- O tu jesteście! Tak myślałam. - Courtney była zadowolona z tego że udało jej się znaleźć Gwen.
- Gwen , przepraszam posłuchaj mnie. To była moja dziewczyna! Była! Zerwałem z nią kiedy dowiedziałem się że nadal mnie kochasz!! Ona jest jakaś chora na umyśle!! Myśli że nadal ją kocham! Ale ja kocham tylko ciebie! - powiedział szczerze Trent.
- Trent zadzwonił do mnie jak wybiegłaś - dopowiedziała Courtney. - Chciał abym pomogła mu cię znaleźć. A że opowiedział mi o tym że u niej byłeś, wiedziałam że będziecie siedzieć gdzieś razem. - skończyła dobitnie i tryumfalnie Court. . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Nie 20:17, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Yyyy owszem siedzimy sobie tu i gadamy. Odpowiedział zawstydzony Duncan.
- Gwen wracajmy do domu. Szepnął Trent i chwycił Gwen za rękę. Gwen spojrzała na Duncana i uśmiechnęła się.
- Wybaczcie, ale ja i Gwen mamy inne plany. Wyznał Duncan.
- Co ? Jakie plany ? Spytał Trent zdziwiony.
- Ja nie kocham już Courtney, tylko Gwen, a Gwen nie kocha Trenta tylko mnie. Odpowiedział Duncan.
- Nie ! To nie możliwe ! Krzyknęła Courtney.
- Możliwe. Powiedziała wesoło Gwen. Gwen i Duncan wybiegli z domu.
- Jak oni mogli ?! Wrzasnął Trent.
- Och ci inbecyle ! Odpowiedziała Courtney. Tymaczasem Gwen i Duncan byli w domu Duncana. Oglądali telewizję gdy nagle zadzwonił telefon...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Pon 17:18, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
- Halo? - spytał Duncan.
- Duncan czy mogę przyjechać? Bardzo Cię proszę. Nie będę się naprzykrzać. - mówiła to nie kto inny, ale oczywiście Courtney.
- Po co? Nie wystarczy Ci prawda? - spytał Duncan szorstko.
- Po prostu chcę wiedzieć więcej. Dlaczego To zrobiłeś. To nie jest rozmowa no telefon. - Jej głos drżał jakby miała zaraz wybuchnąć płaczem.
- Dobra, przyjedź. Jeśli tak bardzo lubisz zadawać sobie ból.
- I tak bym musiała przyjechać, bo mam u ciebie wszystkie moje rzeczy- wysyczała do słuchawki Court.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwen
Moderator
Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: girl :D
|
Wysłany: Pon 21:23, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Po chwili Courtney pukała do drzwi. Duncan otworzył.
- Hej. Wyszeptała i szybkim krokiem usiadła na kanapie.
- Daruj sobie. Chcesz poczuć taki wielki ból ? Okey. Powiem wprost: Ja i Gwen kochamy się bardzo mocno. MI nie zbyt dobrze było z tobą, a jej z Trentem. Po prostu myślimy, że jesteśmy dla siebie stworzeni jasne ? Teraz idź już. Na razie. Opowiedział i pchnął Courtney za drzwi. Court zaczęła płakać. Jeszcze wbiegła do domu i szybko zabrała swoje rzeczy. Duncana to nie obchodziło. Nagle na kanaoie siadła Gwen. Duncan opowiedział jej wszystko i uśmiechnął się. Też się uśmiechnęła.
- To wspaniale, że nareszcie możemy być razem. Powiedziała i przytuliła się do Duncana.
- Tak. Odpowiedział...
Sorka, za bardzo pomysłu nie mam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Administrator
Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada Płeć: girl :D
|
Wysłany: Wto 16:38, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Courtney jechała najszybciej jak się da swoim sportowym kabrioletem. Chciała jak najszybciej znaleźć się w domu. Nie zwracała zbytniej uwagi na drogę. Wiedziała, że najbliższa jej osoba, ta która wspierała ją w trudnych momentach. Zostawiła ją. Była opuszczona . . . sama . . . cały czas płakała. Wpadła w coś . . . Nie widziała w co bo zaczynała mdleć z braku krwi. Widziała jedynie dach auta, który prawie ją zgniutł . . . opadała . . . w ciemność . . . Została sama uwięziona w własnej głowie. Traciła kontakt z rzeczywistością. Nie wiedziała ile tam leży. Wiedziała tylko, że nie ma nikogo . . . była sama . . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|